top of page
Zdjęcie autoraDorota Jakubowska

Słoma - magiczny materiał na pająki.

Nie wiem kto z Was miał okazję doświadczyć żniw, takich z wiązaniem i stawianiem snopków oraz późniejszym zbiorem i młóceniem zbóż, ale dla mnie to jedno z najcenniejszych doświadczeń dzieciństwa. Wspaniałe poczucie wspólnoty, rytm dnia nie narzucony wskazówkami zegara a porą roku i pogodą, podróż do domu na furze słomy. Już sama atmosfera takich żniw była magiczna.




Wracając jednak do tematu samej słomy, bo jej poświęcony jest ten wpis, jako surowiec jest ona elementem zboża, zboże dawało ziarno z ziarna robiło się mąkę a z mąki chleb, zboże to życie. Słoma, stanowiąca odpad po pozyskaniu zboża, odgrywała jednakże szczególną rolę w obrzędowości i wierzeniach. Poza zastosowaniem w tworzeniu rzeczy użytkowych (kapelusze, buty, pojemniki) w budownictwie oraz jako ściółka i pasza dla zwierząt, to wiejskie złoto aż kipi od magicznych mocy, jakie były jej niegdyś przypisywane.


W słowiańskich wierzeniach funkcjonowało przekonanie, że posiada ona moc przenoszenia siły magicznej tkwiącej w ziemi. Istnieje powiedzenie, że „na słomie się człowiek rodzi, na słomie umiera”, utożsamiano ją z zaświatami, skąd człowiek przybywa i gdzie trafia po śmierci. Słoma była związana z cyklem życia, rozścielona na klepisku ułatwiała poród a osobie konającej łagodziła zgon i pomagała przejść duszy w zaświaty.




Słoma ze względu na swoje magiczne właściwości, miała częste zastosowanie we wróżbach oraz lecznictwie ludowym. Niegdyś domownicy obwiązywali się powrósłami ze słomy, wierząc, że dzięki temu odejdą wszelkie bóle. Gospodarz obwiązywał słomą także szyje zwierząt gospodarskich albo drzewka w sadzie. Słomiany węzeł oznaczał zawiązanie mocy złego lub zatrzymanie przy sobie dobrego. Zapewniał ochronę przed urokami i innymi chorobami lub zarazami, sprowadzał urodzajność i płodność. Kąpiele w wywarze ze słomy owsianej miały zastosowanie w przy suchotach, reumatyzmie a zmęczone i obolałe stopy moczono w wodzie z dodatkiem słomy żytniej. Napary ze słomy służyły także do mycia włosów lub jako napoje zdrowotne, leczące kaszel czy bóle zębów. Istniały również praktyki okadzania pól słomianym dymem, miało to zapewnić dobre i urodzajne plony. Natomiast wyciągając słomki z dachowej strzechy, panny wróżyły sobie zamążpójście.


Ogromne znaczenie słomy można było zauważyć przy okazjach świątecznych. W święta Bożego Narodzenia snop niewymłóconego zboża, zwany „Dziadem” lub „Królem” znajdował zaszczytne miejsce w izbie. Zdarzało się, że taki „Dziad” stał w każdym kącie izby, kładziono go pod stołem lub wieszano u powały. Niejednokrotnie słomą wyściełano podłogi w domu. Obecność wielu słomianych elementów w czasie świąt Bożego Narodzenia tłumaczono tym, że izba upodabnia się w ten sposób do stajenki, miejsca narodzenia Jezusa.



Niezależnie od obrzędu, w którym pojawiała się słoma, jej obecność sprawiała, że przedmioty te pozyskiwały magiczną moc wyzwalania, wzmagania płodności i urodzaju, przynosiły szczęście i ochronę. Zastosowanie słomy w plastyce obrzędowej jest bardzo szerokie, tworzone z niej rózgi weselne, czy właśnie pająki, otoczone są magiczną aurą.



Wymieniłam tylko niektóre właściwości jakimi charakteryzowała się słoma, nie sposób jednak o niej nie wspomnieć, ponieważ to właśnie ona stanowi jeden z głównych materiałów (z niektórymi wyjątkami, o których na pewno napiszę) do stworzenia pająka.


Powszechnie najczęściej stosowaną słomą jest żytnia a to dlatego, że jest najmocniejszym materiałem a pozyskane z żyta słomki są bardzo długie. Do zrobienia pająków stosuje się również słomę owsianą, która jest bardziej krucha od słomy żytniej, jednak to ona posiada najpiękniejszy, złoty kolor. Słoma jęczmienna i pszeniczna natomiast charakteryzuje się białym połyskiem, co również daje ciekawy efekt.





Słomę na pająki należy zebrać w odpowiednim momencie, nie może być to jednak za wcześnie ponieważ słoma nie nabierze odpowiedniego koloru, nie może to również być zbyt późno, ponieważ taka słoma będzie się kruszyć i nabierze czarnego koloru. Najlepszy czas na zbiory to około 3 tygodnie przed właściwymi żniwami, trzeba też pamiętać, że najlepiej ściąć słomę ostrym narzędziem, sierpem lub nożem, pozyskamy wtedy równy i niepokruszony surowiec. Na jakość zebranej słomy wpływa ilość opadów deszczu w danym roku, jeżeli są bardzo obfite, mogą pojawić się na niej naleciałości grzybiczne i brud. Dlatego najlepiej obserwować kłosy i dopilnować odpowiedniego czasu na ich ścięcie.


Zebraną słomę trzeba wyczyścić i posegregować według grubości i długości pozyskanych słomek. Słomki do wykorzystania na pająka pozyskujemy wycinając tzw. „kolanka”. Tradycyjnie żeby słoma nabrała pięknego koloru wiązało się ją w snopki i suszyło na słońcu, współcześnie polecam jedynie trzymać takie słomki w przewiewnym miejscu.



W kolejnym etapie pozyskane słomki są docinane na odpowiednie długości a z tych możemy tworzyć już nasze pająki.




Zachęcam do zebrania kilku słomek, co prawda sezon żniw trwa w najlepsze, ale myślę, że znajdziecie jeszcze kawałek pola, z którego utniecie trochę źdźbeł.


Co z nimi zrobimy i jaką technikę zastosujemy, żeby słoma nam się nie kruszyła przy cięciu, okaże się w jednym z kolejnych wpisów. Zapraszam serdecznie.





W poście wykorzystałam tekst Marioli Tymochowicz pt. „Słoma w kulturze tradycyjnej” 2017 r. Posłużyłam się również przykładami z literatury etnograficznej m.in. książek Barbary Ogrodowskiej oraz własnymi wspomnieniami i opowieściami rodzinnymi.


601 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page